Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
23.02.2024 aktualizacja 25.02.2024

Whitaker: należy zmienić społeczne podejście do leków psychotropowych

Lekarze coraz częściej uzmysławiają sobie, że należy zmienić społeczne podejście do leków psychotropowych - twierdzi Robert Whitaker, amerykański autor głośnej książki "Zmącony obraz", która ukazała się w Polsce.

Książka dotyczy nadużycia - w opinii autora - leków psychotropowych oraz epidemii chorób psychicznych w Ameryce, jak też w innych krajach najbardziej rozwiniętych - w Europie i Polsce. Ukazała się po raz pierwszy już w 2010 r. i została przetłumaczona na kilkanaście języków, budząc liczne dyskusje wśród psychiatrów, a nawet kontrowersje.

Robert Whitaker, choć jest dziennikarzem medycznym, a nie - specjalistą, powołuje się na liczne badania naukowe dotyczące leków stosowanych w psychiatrii. Jego książka nie straciła nic na aktualności, jak zaznacza sam jej autor, a kolejne badania potwierdziły trafność jego spostrzeżeń. Może zatem ponownie, także w naszym kraju, wywołać spory o tym, jak należy stosować leki psychotropowe. Tym bardziej, że mamy w ostatnich latach wzrost zachorowań na zaburzenia psychiczne: wśród dorosłych i nastolatków. 

Trzeba jednak zaznaczyć, że amerykański dziennikarz nie podważa zasadności stosowania leków psychotropowych. Nie chodzi mu o wywołanie sensacji, a jedynie o rzetelne przemyślenie, jak i u kogo należy stosować leki psychotropowe. 

Nie atakuje też firm farmaceutycznych.

Whitaker podważa przede wszystkim teorię, że leki te, w tym również leki przeciwpsychotyczne, pozwalają zniwelować zaburzenia równowagi chemicznej w mózgu. Nie zgadza się z argumentacją, że w psychiatrii dokonał się ogromny postęp dzięki zidentyfikowaniu związków chemicznych, takich jak serotonina czy dopamina, odpowiedzialnych za psychozy, depresję i inne zaburzenia psychiczne. Jego zdaniem mózg jest bardziej skomplikowany, a zaburzeń psychicznych nie można sprowadzać jedynie do deficytu serotoniny w depresji czy nadaktywności układu dopaminergicznego w schizofrenii.

"Dotychczasowy powszechnie przyjmowany paradygmat leczenia chorób psychicznych jest nieskuteczny" - zaznacza autor "Zmąconego obrazu". Uważa on, że nie u każdego chorego trzeba stosować leki psychotropowe, i nie zawsze należy to robić długotrwale. Niezbędne jest indywidualne podejście. Wiele zależy od tego, jakie wsparcie ma osoba cierpiąca na zaburzenie psychiczne. Jako przykład podaje ubogie kraje, takie jak Indie, w których zaledwie 16 proc. pacjentów regularnie przyjmuje leki psychotyczne. Jednak ludzie ze schizofrenią mogą tam liczyć na większe wsparcie rodzin. 

Pozytywnie do tez Roberta Whitakera w przedmowie do książki odnosi się prof. Katarzyna Prot-Klinger, psychiatra i psychoterapeutka w Instytucie Psychologii Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie: "Częściowo to prawda - stwierdza - rzeczywiście badacze zaczynają podważać kluczowe znaczenie serotoniny i rozważa się inne mechanizmy będące przyczyną depresji". Dodaje, że może to skłaniać, by sięgać do innych, nie tylko farmakologicznych metod leczenia. Chodzi o psychoterapię, jak i o większą aktywność fizyczną, równie przydatną w zaburzeniach psychicznych.

Coraz częściej zwraca się uwagę, że zaburzenia psychiczne nie mogą być sprowadzane tylko do tego, że mają one wyłącznie podłoże organiczne, mózgowe, czyli ogólnie mówiąc - biologiczne. "Jednak kolejne badania potwierdzają raczej złożony charakter zaburzeń psychicznych niż prosty biologiczny redukcjonizm" - przyznaje prof. Prot-Klinger. Choroby psychiczne - dodaje  - to nie choroby somatyczne, których objawy mają na ogół konkretne przyczyny. 

W zaburzeniach psychicznych choroba nie może zostać oddzielona od objawów. "Dodatkowo objaw psychopatologiczny w zaburzeniach tych może wywołać następny, co nie jest typowe dla zaburzeń somatycznych - na przykład gorączka nie wywołuje kaszlu, ale zaburzenia snu mogą powodować problemy z koncentracją i prowadzić do obniżenia nastroju" - tłumaczy.

Jakie zatem są wnioski z książki Whitakera? Według prof. Prot-Klinger trzeba pamiętać, że część zaburzeń psychicznych przechodzi sama. Nawet psychozy mogą ustąpić samoczynnie po dwóch, trzech tygodniach. Lepiej zatem poczekać nieco z farmakoterapią w przypadku wystąpienia objawów depresyjnych, psychotycznych, w nadpobudliwości lub innych. Z kolei w razie nasilenia objawów warto zacząć od podania pacjentowi mniejszej dawki.

Odstawienie leku powinno nastąpić wraz z ustaniem ostrych objawów. To nie jest jednak łatwe, gdyż może dojść do nawrotu choroby i wszystko trzeba rozpoczynać od nowa, przy czym kolejny cykl leczenia może być już trudniejszy. Dlatego pacjent nigdy nie powinien samodzielnie rezygnować z dalszego zażywania leków. 

Specjalistka zaznacza, że bardzo ważna jest też pomoc psychospołeczna, która "mogłaby być bardziej skuteczna niż farmakoterapia. To jednak jest jeszcze trudniejsze". 

"Dobrze byłoby, gdyby książka 'Zmącony obraz' nie doprowadziła do kolejnych 'walk' pomiędzy 'zwolennikami' a 'przeciwnikami' leków, ale stała się propozycją do spojrzenia na zaburzenia psychiczne i ich leczenie z innej perspektywy" - stwierdza prof. Katarzyna Prot-Klinger. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński

zbw/ zan/ 

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024