Nauka dla Społeczeństwa

23.04.2024
PL EN
12.07.2004 aktualizacja 12.07.2004

Popularny pestycyd DDT nadal krąży w przyrodzie

Pozostałości DDT, popularnego pestycydu, który zupełnie wycofano z użycia w Polsce w latach 70., można nadal znaleźć w organizmach ludzi - zwraca uwagę dyrektor Państwowego Zakładu Higieny http://www.pzh.gov.pl (PZH), prof. Jan Ludwicki.

Wycofanie DDT z przyrody nie jest możliwe. \"Nie można się go pozbyć. Choć upłynęło 30 lat od wycofania DDT ze sprzedaży, to nadal związek ten jest wykrywany np. w mleku kobiet\" - mówi profesor.

DDT to środek owadobójczy, który nagminnie był stosowany w zwalczaniu malarii i wszawicy na całym świecie. Stosowany był również w ochronie roślin, szczególnie przy zwalczaniu stonki ziemniaczanej.

\"Po II wojnie problem wszawicy został powstrzymany właśnie dzięki DDT\" - zaznacza prof. Ludwicki.

W 2001 roku zostały opublikowane dane z wielu ośrodków badawczych na temat obecności tego związku w naszych organizmach. Wynika z nich, że DDT wpływa niekorzystnie np. na rozwój dzieci. Metabolity DDT mają także wpływ m.in. na układ hormonalny i zwiększają ryzyko zachorowalności na raka sutka.

Prof. Ludwicki zaznacza, że DDT krąży w przyrodzie bezustannie i nie ulega biodegradacji, ponieważ wchodzi w łańcuchy pokarmowe. \"Kumuluje się w organizmach żywych, a skutki jego działania obserwuje się w kolejnych pokoleniach\" - dodaje.

\"Można go dzisiaj znaleźć w organizmach ludzi i zwierząt zarówno na obszarze Arktyki, jak i w Europie czy Ameryce Północnej\" - podkreśla.

Jak wynika z badań PZH, ilość DDT w organizmach ludzi i zwierząt jest z biegiem lat coraz mniejsza. Na przykład w krowim mleku jest pięć razy mniejsza niż 20 lat temu.

\"Spadek DDT jest jednak coraz wolniejszy. Na początku XXI wieku osiągnęliśmy równowagę: przyjmujemy tyle metabolitów DDT do organizmu, co wydalamy\" - wyjaśnia naukowiec.

Obecnie stosuje się jeszcze DDT w Afryce Równikowej do walki z malarią. Jego opary przedostają się do górnych warstw atmosfery, przemieszczają się nad półkulę północną i spadają w postaci deszczu i śniegu na kraje Północnej Europy, łącznie ze strefą podbiegunową.

Wśród najbardziej narażonych na szkodliwy wpływ DDT grup są więc m.in. Eskimosi. \"Żywią się oni przeważnie mięsem i rybami, pobierają więc DDT nie tylko bezpośrednio z wody, ale również za pośrednictwem pokarmu\" - zaznacza prof. Ludwicki.

DDT w Polsce stosowano, dopóki badania nie wykazały związku między jego wykorzystywaniem, a wymieraniem drapieżnych ptaków, które przyswajały toksyczną substancję za pośrednictwem zjadanych owadów.

\"Prawdopodobnie dlatego drastycznie spadła populacja orłów bielików, które żywią się rybami morskimi silnie skażonymi DDT\" - zwraca uwagę naukowiec.

Po przeprowadzeniu badań nad obiegiem DDT w środowisku i kumulacją w tkankach organizmów żywych insektycyd ten został w Polsce wycofany z użycia w pierwszej połowie lat 70.

Państwowy Zakład Higieny od 1975 roku bada wpływ DDT na organizm człowieka. Jak wyjaśnia dyrektor PZH, badana jest przede wszystkim tkanka tłuszczowa, mleko kobiet i krów.

\"Obecnie zanim wprowadzi się jakiś pestycyd na rynek, to trzeba go bardzo dokładnie zbadać pod kątem działania toksycznego\" - zaznacza.

Specyfikę owadobójczego działania DDT odkrył szwajcarski profesor Paul Hermann Mueller http://www.nobel.se/medicine/laureates/1948/ za co otrzymał w 1948 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii.

Ze względu na niską odporność owadów i stosunkowo dużą odporność na działanie DDT kręgowców, stosowanie tego pestycydu umożliwiło walkę ze szkodnikami upraw, pasożytami ludzi i zwierząt. DDT wycofano z użycia kiedy okazało się, że jego stosowanie ma poważne skutki uboczne.

* Nauka w Polsce - Monika Jarosz *

12 lipca 2004

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024