Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
27.11.2008 aktualizacja 27.11.2008

Red. Olga Woźniak: Symplifikacja terminologii, czyli prosto i zabawnie o nauce

<p>&quot;Popularyzacja nauki to, w moim przekonaniu, nie referowanie postępu prac, to nie nauczanie. To zaciekawianie!&quot; – definiuje redaktor Olga Woźniak, kierowniczka działu cywilizacji tygodnika Przekrój i kwartalnika popularno-naukowego &quot;Przekój Nauki&quot;. Dziennikarka popularyzuje wiedzę z zakresu nauk przyrodniczych, psychologii, medycyny, językoznawstwa, socjologii. Pracę w redakcji łączy z naukową analizą Polskiego Języka Migowego. Warsztat dziennikarski opiera na prostym przekazie frapujących treści i na poczuciu humoru, zjednującemu jej czytelników z wielu środowisk. O jakości jej pracy świadczy m.in. aprobata organizatorów Warszawskiego Festiwalu Nauki, z którym jest zaprzyjaźniona nie tylko z racji obowiązków służbowych.<strong> Red. Woźniak kandyduje w konkursie &quot;Popularyzator Nauki&quot; organizowanym przez serwis Nauka w Polsce PAP przy współpracy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.</strong></p>

Red. Woźniak adresuje swoje teksty do ludzi ciekawych świata i z poczuciem humoru. Takich, którzy potrafią się zadziwić złożonością życia, którzy lubią zadawać pytania. "Piszę teksty, jakie sama chciałabym czytać. Nie oczekuję, że ktoś mi coś dogłębnie wyjaśni, ale cieszę się, jeśli mnie zaskoczy, zainspiruje do myślenia, pokaże coś, o czym nie podejrzewałam, że istnieje. Jeśli mnie coś zaciekawi, sama sobie dalej poszperam" – mówi dziennikarka. Dodaje, że pociągają ją artykuły, których autorzy zwracają uwagę na niezwykłe, niesamowite sprawy, na rzeczy skomplikowane, mijane na co dzień. Chciałaby, żeby jej czytelnicy oczekiwali tego samego. Swoimi tekstami pragnie skłaniać ludzi do poszukiwań.

Najbardziej lubi pisać o człowieku, a zwłaszcza o tym, co jest istotą człowieczeństwa – mózgu. Uważa, że jeśli kiedykolwiek zrozumiemy, jak działa mózg – dowiemy się absolutnie wszystkiego: o nas samych, o ewolucji, emocjach, uczuciach, związkach między ludźmi, motywacjach, jakie nas skłaniają do działania. O chemii, elektryczności, ezoteryce, kwantach, duszy, komputerach, świadomości, matematyce, biologii...

"Pisanie o nauce to bardzo często sztuka eliminacji – jak zrezygnować z wątku, który specjalista uznałby za konieczny, ja – za niezwykle ciekawy, przeciętny czytelnik – za zbyt trudny i nużący – aby tekst z prostego nie stał się prostacki" – mówi red. Woźniak, zapytana o trudne strony pracy dziennikarza naukowego.

Prostota przekazu to nie jedyne wyzwanie. Trudni bywają sami rozmówcy. Jak wyjaśnia redaktor, problemem jest język, jakim posługują się niektórzy naukowcy. "Chęć przerobienia sformułowań typu +oznaczenie braketyzacją sygnowaną tentatywnie+ na +wzięcie w nawias z powodu niepewności sądu+ czy po prostu +nawias ze znakiem zapytania+ – bywa odbierana jako próba nadmiernej symplifikacji" – żartuje dziennikarka. "Naprawdę trudno jest czasem wytłumaczyć, że piszę tekst popularno-naukowy. Z naciskiem na +popularno+" – dodaje, już na poważnie.

Zdaniem Olgi Woźniak, niełatwo jest też pisać o nauce z poczuciem humoru, tak, by sprawiała wrażenie rzeczy przyjemnej. "Jeśli czytelnik choć raz przy moim tekście się uśmiechnie, uważam to za osobisty sukces" – stwierdza. Redaktor uważa, że wiedza powinna wnikać do naszego umysłu "przy okazji, a usiłowanie włożenia jej sobie do głowy nie powinno stać się celem samym w sobie. Wtedy bowiem uprawianie nauki, a także próby jej popularyzowania tracą pierwiastek twórczy a zaczynają być zwykłym rzemiosłem.

"Dlatego właśnie staram się angażować w akcje takie jak kawiarnia naukowa czy festiwal nauki. Robię to w miarę moich możliwości, choć mam poczucie, że wciąż za mało. Niestety, moją okropną cechą jest angażowanie się w zbyt wiele rzeczy na raz. Pojedynczo wszystkie wydają mi się niezwykle atrakcyjne i strasznie ciekawe. Kłopot zaczyna się, gdy liczba projektów, w które jestem zaangażowana, zaczyna być dwucyfrowa. Ale nie potrafię się powstrzymać" – wyznaje pasjonatka nauki.

Skąd ta pasja? W rodzinie pani Olgi zawsze dużo mówiło się o medycynie i biologii. Rodzice mieli nadzieję, że ich córka będzie kontynuować tradycje i zda na medycynę. Ona jednak wybrała pisanie, a jednocześnie udało jej się pogodzić jedno z drugim.

"Dla mnie zawsze najciekawsze było poszukiwanie odpowiedzi na pytanie „jak to działa?”. Nie wiem, czy moi pacjenci byliby na tyle cierpliwi, by poczekać, aż zgłębię podstawy ich choroby na poziomie molekularnym albo dogłębnie poznam mechanizm leku zanim im go podam. Może lepiej się stało z tą medycyną, że obeszła się beze mnie" – dziennikarka znów uśmiecha się do naszych czytelników, udowadniając, że poczucie humoru to nie tylko element jej warsztatu pracy, ale też cecha charakteru.

Olga Woźniak jest absolwentką polonistyki i (podyplomowo) psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę dziennikarza łączy z pracą naukową - przygotowuje rozprawę  doktorską dotyczącą nieopisanego jeszcze Polskiego Języka Migowego.

Naukowa idee fix red. Woźniak to język - na poziomie psychologicznym, neurologicznym, filologicznym... Zastanawia ją jak działa, jak i kiedy lęgnie się w naszych głowach. Dlatego skwapliwie wykorzystała okazję opisania Polskiego Języka Migowego.

"Ale gratka! To jak dla antropologa odkrycie jakiegoś zagubionego w dżungli amazońskiej plemienia. No i ten urok pionierskich badań! Nie opisywania czwartego nukleotydu piątego genu dziesiątego chromosomu, ale całego wielkiego organizmu! To jak zdobywanie dziewiczego górskiego szczytu. A poza tym to takie fascynujące patrzeć na taki młody język – jak się zmienia, ewoluuje i jest tak inny od języków fonicznych, o których przyzwyczailiśmy się myśleć, że są +prawdziwymi językami+" – opowiada entuzjastycznie doktorantka.

W życiu zawodowym red. Woźniak popularyzuje wiedzę z zakresu nauk przyrodniczych, psychologii, medycyny, językoznawstwa, socjologii. Od 2003 roku kieruje działem nauki (od niedawna zmienił nazwę na dział cywilizacji) tygodnika Przekrój". 


"W dziale tym pracują i z nim współpracują młodzi, ale już często z wyrobionym nazwiskiem, dziennikarze, co czyni go ciekawym i bogatym w formie i treści. Tygodnik +Przekrój+ ukierunkowany jest - jeżeli mogę o tym sądzić z pozycji czytelniczki - na grupę aktywnych zawodowo i nowatorskich odbiorców średniego pokolenia, do których trudno dotrzeć z popularyzacją nauki. Także w moich oczach, dział cywilizacji stara się to robić nowocześnie i dynamicznie" – ocenia prof. Fikus.

Red. Woźniak nie ma poczucia misji. Zapewnia, że po prostu bardzo lubi to, co robi i nie wyobraża sobie, że mogłaby robić coś innego. Cieszy ją fakt, że pisanie o nauce nie dezaktualizuje się bez względu na miejsce na Ziemi. Że jest uniwersalne i tak samo ważne dla wszystkich ludzi – w odróżnieniu od polityki na przykład.

"Marzy mi się polska edycja tygodnika +New Scientist+ albo podobnej gazety. Bardzo chciałabym pracować w takim miejscu, gdzie nie musiałabym się rozpychać i walczyć o kolumny z działem krajowym i zagranicznym" – śmieje się. Jej zdaniem, telewizja i radio nie wykorzystują potencjału, jaki tkwi w popularyzowaniu nauki, a mają ku temu fantastyczne techniczne możliwości. "Może tym się kiedyś zajmę?" – zastanawia się.

Od 2006 roku Olga Woźniak redaguje kwartalnik "Przekrój nauki", popularno-naukową gazetę, która ma za cel objaśnianie świata, przybliżanie nauki do życia, tłumaczenie skomplikowanych badań i odkryć naukowców na prosty język i praktyczne zastosowania. Trzy razy przygotowała i wydała numer specjalny na Warszawski Festiwal Nauki. To jedyna taka gazeta wydawana pod egidą polskiego tygodnika. Współpracuje też z działem nauki "Gazety Wyborczej".

"Olga Woźniak inicjowała i przygotowała, pod egidą „Przekroju”, specjalne programy na kilka warszawskich festiwali, cieszyły się one dużym uznaniem publiczności" – podkreśla prof. Fikus, przypominając, że wraz z Festiwalem Nauki i Uniwersytetem Warszawskim, red. Woźniak od prawie dwóch lat współorganizuje z ramienia redakcji "Przekroju" warszawską kawiarnię naukową. UCZ

PAP – Nauka w Polsce

tot


Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024