Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
13.06.2013 aktualizacja 13.06.2013

Krasnale wkraczają do świata nauki

„Przez wiele stuleci negowano fizyczne istnienie krasnoludków, wkładając między bajki wszelkie doniesienia na ich temat, a odnajdywane często przedmioty będące wytworem krasnoludzkich warsztatów przypisywano człowiekowi. Dopiero od kilku lat krasnoludki coraz częściej stają się przedmiotem poważnych badań naukowych” – przekonuje w najnowszej publikacji dr Cezary Buśko, wrocławski archeolog.

Nawet osoby śledzące odkrycia naukowców rzadko zdają sobie sprawę, jak często ogłoszone wyniki podważane są przez innych badaczy. Kwestia ta dotyczy również głośnych ustaleń publikowanych w przodujących amerykańskich periodykach naukowych – znanych z nazwy nawet laikom. Niestety, tylko czasami media przyglądają się sprostowaniom i ostrej naukowej polemice. A głośne odkrycie staje się przypieczętowanym faktem dzięki publikacji w prestiżowym medium. Można to porównać do zniszczenia reputacji polityka. Nawet gdy udowodni swoją niewinność – ciągnąć się za nim będzie zła fama i kojarzony będzie tylko z tą negatywną sprawą. Kariery już nie zrobi. Zupełnie na opak jest z odkryciem naukowym. Badacz zawsze będzie kojarzony jako wielki odkrywca „czegoś”. Mimo że jego wynik może być nic nie wart.

Stosując metody archeologiczne całkiem łatwo udowodnić istnienie krasnoludków w pradziejach. Autor bazuje na licznych odkryciach miniaturowych przedmiotów – wniosek jest jeden – za małych, by używali bądź mieszkali w nich ludzie. Dobrze, mamy zatem wyposażenie krasnali, ale co z ich szczątkami? Nie ma! A jednak! Jego zdaniem, podobnie jak w niektórych kulturach ludzkich, krasnoludki chowały swoich zmarłych w sposób nie pozostawiający archeologicznie uchwytnych śladów. I jest doskonała teoria, pod którą wystarczy podciągać wszelkie (miniaturowe) odkrycia archeologiczne – modele wkładane do grobów w starożytnym Egipcie czy krzemienne paleolityczne liściaki.

Pierwsze zdania książki czyta się jak prawdziwą pracę naukową. Autor opisuje początkową niechęć środowiska polskich naukowców do uznania pobytu plemion germańskich na Śląsku czy wpływów wikińskich w strukturach Polski wczesnofeudalnej. Układ pracy przypominać ma publikację naukową – rozdziały podzielono klasycznie na opis dziedzin życia krasnoludów niczym kultur archeologicznych – dom, transport, sztuka, praca. Dodano również barwne ryciny, nie brakuje przypisów i skromnej bibliografii.

Erich von Daeniken uwiódł miliony czytelników na całym świecie swoją koncepcją na temat udziału obcych istot w początkach cywilizacji ludzkiej. Doskonale „opakował” swoją teorię, przewrotnie uzasadnił i… udowodnił to, co założył. „Wszystko jest kwestią interpretacji, moja książka to rodzaj pastiszu pracy naukowej; chciałem pokazać, jak przy zastosowaniu określonych założeń można udowodnić pewne tezy. Znam wiele prac habilitacyjnych, które opierają się na bardziej kruchym materiale źródłowym” – mówił dr Cezary Buśko, autor „Życia codziennego krasnoludków” magazynowi FOCUS Historia.

Uzasadnić można wszystko. Jedyne, czego potrzeba odbiorcy, to uwiarygodnienia osoby przekazującej komunikat. Daeniken bezsprzecznie posiada talent pisarski i swoistą charyzmę, która pozwoliła z pewnością przynieść sukces finansowy. Natomiast dla dr. Buśko publikacja na temat krasnoludków była, jak wynika z jego wyjaśnień, przede wszystkim dobrą zabawą.

„Rozmaitość staroegipskich, krasnoludzkich narzędzi dowodzi, iż wówczas krasnale pomagały ludziom praktycznie we wszystkich dziedzinach życia i chyba tylko nie wznosiły piramid” – faktycznie, wiele wniosków autora skrzy się doskonałym humorem. Czytanie, zwłaszcza przez archeologa, publikacji na temat życia i kultury krasnali towarzyszących człowiekowi od setek tysięcy lat dostarcza mnóstwa śmiechu.

Ale tak naprawdę ta książka jest ostrzeżeniem. Ostrzeżeniem, które krzyczy: spoglądajcie na prace i wyniki badań naukowych sceptycznie, pytajcie i miejcie wątpliwość, nie traktujcie żadnego ustalenia jako niezmiennego i dogmatycznego! Bo nauka jest ciągłym poszukaniem prawdy. Można się do niej jednak tylko zbliżyć. Prawda bowiem jest subiektywna dla każdego z nas.

„Życie codzienne krasnoludków w starożytności i w wiekach średnich. Studium archeologiczne” ukazało się nakładem Wydawnictwa GAJT we Wrocławiu… mieście opanowanym przez krasnale. Uwaga, patrzmy pod nogi w czasie spaceru!

Szymon Zdziebłowski

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024