Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
02.12.2013 aktualizacja 02.12.2013

Po komecie C/2012 S1 (ISON) pozostał tylko słaby obłok gazu i pyłu

Kometa C/2012 S1 (ISON) nie przetrwała jednak przejścia przez peryhelium i ocenie pozostał po niej słaby obłok gazu i pyłu - informuje serwis SpaceWeather.com.

Gdy 27 listopada kometa C/2012 S1 (ISON) pojawiła się w polu widzenia koronografów sondy SOHO, wszystko wydawało się być w porządku. Kometa wydawała się być jaśniejsza od Antaresa (najjaśniejsza gwiazda z konstelacji Skorpiona) i szybko jaśniała prześwietlając detektor satelity. Gdy jasność doszła do około -3 magnitudo, kilka godzin przed przejściem przez peryhelium, coś się wydarzyło. Blask komety najpierw przestał rosnąć, a potem zaczął spadać.

Chwilę po przejściu najbliżej Słońca wydawało się, że kometa rozpadła się i zginęła. Była wtedy małym, wygasłym obiektem, zupełnie niepodobnym do tego, który kilkanaście godzin wcześniej świecił jasno po drugiej stronie naszej dziennej gwiazdy.

Gdy wszyscy pogodzili się ze śmiercią komety ISON, 29 listopada jej blask zaczął rosnąć, a sama kometa przybrała postać dość wyraźnego obiektu w kształcie wachlarza. Nadzieje na to, że spory kawałek jądra komety przetrwał przejście przez peryhelium zaczęły rosnąć. Niestety obłok szybko zaczął słabnąć i się rozwiewać. Obecnie jego blask szacuje się na około 8 magnitudo - to nie daje żadnych szans na spektakl, który zapowiadano na grudniowym niebie. (PAP)

aol/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024