Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
30.03.2015 aktualizacja 30.03.2015

Eksperci: wolność nauki nie jest już ograniczana przez ideologie

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Skończyły się czasy ograniczania wolności nauki przez ideologie i religie – mówił w sobotę prof. Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas międzynarodowej konferencji na rzecz wolności sumienia, słowa, wyrazu artystycznego i nauki.

Spotkanie zorganizowano w ramach drugiej edycji Dni Ateizmu, które odbywały się od piątku do niedzieli, w rocznicę stracenia w 1689 r. patrona polskich ateistów Kazimierza Łyszczyńskiego, autora traktatu „De non existentia Dei”.

Bioetyk i filozof prof. Jan Hartman podkreślił, że ostatni wielki konflikt nauki i ideologii miał miejsce przed ponad 100 laty, gdy spierano się o teorię ewolucji Darwina i o to, czy człowiek pochodzi od małpy. „Kościoły chrześcijańskie całkowicie przegrały ten spór. A wraz z tym w zasadzie skończyły się poważniejsze próby ingerencji ideologicznej w działalność naukową” – stwierdził.

Hartman przyznał, że nadal próbuje się hamować wykorzystanie niektórych osiągnięć nauki, czego przykładem jest kwestia sztucznego zapłodnienia. Jego zdaniem, mamy jednak do czynienia jedynie z „ostatnimi podrygami oporu Kościoła wobec in vitro”. „W żaden sposób nie zatrzymano wprowadzanych przed ponad 30 laty zabiegów wspomaganego rozrodu, jedynie gdzieniegdzie próbuje się wpływać na regulujące je przepisy” – dodał.

Bioetyk Wolnego Uniwersytetu w Brukseli prof. Charles Susanne, członek zagraniczny PAN, powiedział, że wiele osób wierzących nie zgadza się z doktryną Kościoła, m.in. w kwestii in vitro, potępia również nietolerancyjne wypowiedzi dostojników kościelnych. „Dochodzi do napięć między rzymskokatolicką moralnością, a życiem codziennym” – podkreślił.

Według belgijskiego specjalisty, postęp w medycynie pozwala ludziom lepiej sobie radzić z chorobami i cierpieniem. „I proszę nie mówić o zbawczym charakterze cierpień. Uwolnienie człowieka od cierpienia jest najważniejsze” – podkreślił.

Prof. Susanne przyznał, że wolność dokonywania wyborów przez człowieka może budzić niepokój. Dodał, że osoba uczciwa intelektualnie nie może jednak sprzeciwiać się badaniom i postępowi naukowemu ani zastosowaniom osiągnięć medycyny. „Przyjacielem prawdy są ci, którzy jej szukają, a nie ci, co twierdzą, że są w jej posiadaniu” - podkreślił.

Genetyk Uniwersytetu Warszawskiego prof. Paweł Golik powiedział, że człowiek sam musi zdecydować, co jest dobre i złe; księgi sprzed kilku tysięcy lat w tym nie pomogą. Podkreślił, że naturą człowieka jest przekształcanie środowiska, a przeciwstawianie tego co „naturalne” temu co „sztuczne” nie ma żadnego sensu.

„Człowiek zaczął wpływać na przyrodę od czasu wynalezienia pierwszych narzędzi kamiennych, i podobnie jest w czasach współczesnych, dysponujemy jedynie innymi narzędziami. Jesteśmy Homo faber (z łac. człowiek zręczny - PAP), nie ma zatem dychotomii między kulturą i naturą, bo kultura jest naszą naturą” - powiedział.

Specjalista przyznał, że nie wszystko, co człowiek robi, jest dobre i korzystne. „Odciskamy również złe piętno na naszej planecie. Obawiamy się zmian klimatu i ewentualnego związanego z tym kataklizmu. Jednak jedynym sposobem, żeby tego uniknąć, jest ludzki rozum i nauka” – podkreślił prof. Golik.

„Nie możemy zapominać, że podstawową natury człowieka jest pęd do wiedzy i pragnienie poznania. Wielu rzeczy nie jesteśmy jednak w stanie zrozumieć, jeśli nie próbujemy czegoś dokonać” – dodał specjalista. Przywołał słowa nieżyjącego już brytyjskiego fizyka Richarda Feynmana, który stwierdził, że czego nie potrafi zbudować, tego nie jest w stanie zrozumieć.

Genetyk Uniwersytetu Warszawskiego oraz członek Komitet Bioetyki PAN i International Bioethics Committee UNESCO prof. Ewa Bartnik podkreśliła, że naukowcy sami nakładają na siebie ograniczenia w niektórych badaniach; na przykład na pewien czas je wstrzymują, żeby ocenić ich przydatność i bezpieczeństwo. „Naukowcy nie robią również czegoś tylko dlatego, że ktoś ich do tego na przykład zmusza” - podkreśliła.

Prof. Hartman dodał, że naukowcy mają pełny komfort pracy, a postęp naukowy w żaden sposób nie jest zagrożony. Podkreślił również, że bioetyka unika rozstrzygnięć metafizycznych i ideologii, na przykład nie mówi, kiedy ludzki zarodek staje się człowiekiem. Jej naczelnymi zasadami są m.in. bezpieczeństwo, sprawiedliwość, równe traktowanie, poszanowanie godności i autonomia decydowania o wykorzystaniu procedur medycznych. (PAP)

zbw/ itm/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024