W Polsce trwa masowy, nielegalny odstrzał wilków - ocenia dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży dr hab. Michał Żmihorski. Naukowców niepokoi skala zabijania wilków, które są objęte ochroną. Postulowali już wcześniej np. zaostrzenie kar za takie przestępstwa.
To sarny, a nie jelenie, stanowią główne źródło pożywienia wilków na Roztoczu i w Puszczy Solskiej - wynika z badań polskich naukowców. Przewaga sarny w diecie tych drapieżników utrzymuje się przez ostatnie dwie dekady. Drugie miejsce w wilczym jadłospisie zajmuje obecnie dzik.
Przywrócenie obecności wilków i bobrów mogłby pomóc ekosystemom na zachodzie Stanów Zjednoczonych – informuje pismo „BioScience”.
Fotopułapka zamontowana przez leśników w Leśnictwie Kłębowo na Warmii zarejestrowała liczącą trzy osobniki watahę wilków, którym towarzyszy inny, czwarty osobnik. Naukowcy będą badali, czy jest to pies, czy hybryda wilka i psa.
Dzięki temu, że w Polsce objęto wilki ścisłą ochroną w 1998 roku, drapieżniki te mogły powrócić na obszary, gdzie wcześniej zostały wytępione przez myśliwych. Z Polski wilki powędrowały do wielu sąsiadujących z nami państw. Potomkowie niektórych z nich wracają do kraju i tu zakładają grupy rodzinne. Ostatnio osiedlił się tu wilk z Austrii - poinformowali naukowcy.
W kłusowniczych wnykach ginie co roku kilka tysięcy zwierząt. Przyrodnicy ostrzegają, że we wnykach giną także chronione wilki. W niektórych regionach kłusownicy zagrażają istnieniu lokalnych grup rodzinnych tych drapieżników.
W Polsce co roku odnajdywane są wilki nielegalnie zastrzelone i schwytane we wnyki, jednak ze względu na zacieranie śladów przez sprawców trudno było ocenić faktyczną skalę kłusownictwa na tym ściśle chronionym gatunku. Naukowcy ustalili, że rzeczywista liczba zastrzelonych drapieżników przekracza 140 osobników rocznie. O wynikach badania poinformowali w piątek PAP.
Wilki polują na dziki i zjadają ich padlinę. Z nowych badań naukowców z uczelni w Warszawie i Gdańsku wynika, że wilki mogą być pomocne w ograniczaniu ASF, gdyż eliminują ze środowiska potencjalne źródła rozprzestrzeniania się wirusa - a jednocześnie same go nie rozprzestrzeniają.
Wilki unikają zabudowy i boją się człowieka, czasami jednak dochodzi do spotkań z ludźmi bądź ich psami. Obecność i sposób zachowania człowieka zmniejszają jednak ryzyko negatywnych interakcji pomiędzy wilkami a psami - wynika z analiz danych z Polski. Wnioski te opublikowano w "Animals".
Decyzja o odstrzale wilków nie jest właściwym krokiem. Niestety, za Odrą zbyt często sięga się po takie rozwiązania w przypadku dużych drapieżników - mówi PAP Iga Głażewska dyrektorka Humane Society International (HSI) w Polsce, organizacji zajmującej się ochroną zwierząt.